Opuściwszy pałac w Malii, główną drogą zmierza się do środka wyspy, rozpoczynając efektowną wspinaczkę w górę. Położony w wysokiej dolinie NEAPOLI jest miejscowością targową, prawie nie tkniętą przez turystykę. Jest tam jeden hotel, parę pokoi, współczesny kościół i maleńkie muzeum, rzadko kiedy otwierane. Po około 20 minutach jazdy poza miasto, autobus nagle wyjeżdża wysoko ponad Zatokę Mirabello i Agios Nikolaos. Neapoli to największa miejscowość turystyczna wyspy, z której najłatwiej dotrzeć do płaskowyżu Lasithi.
Dziesiątki wycieczek autokarowych przyjeżdżają tu każdego dnia, aby popatrzeć na „tysiące białych skrzydeł” wiatraków, które nawadniały tę równinę. Większość turystów musi być rozczarowana, pozostało bowiem już tylko kilka działających wiatraków, a i te pracują tylko w określonym czasie, (głównie w czerwcu). Warto wybrać się tu, bo wędrówka jest ciekawa. Równina — wspaniały przykład wiejskiej Krety: każdy kawałek ziemi oddany jest pod uprawę: ziemniaków, jabłek, gruszek, fig, oliwek. Warto zatrzymać się w jednej z wiosek na noc lub dwie, by zobaczyć, jak po wyjeździe turystów powraca prawdziwe życie. Jest tu również sporo łatwych tras, wiodących przez sady, wokół miejscowości i obok rdzewiejących szczątków nie używanych wiatraków. Pokoje do wynajęcia można znaleźć w TZERMIADO, głównej miejscowości, w AGIOS KONSTANTINOS, AGIOS GEORGIOS (gdzie ma swoją siedzibę muzeum folklorystyczne i przyjemny Hotel Dias i w Psihro.
PSIHRO jest najbardziej odwiedzane, gdyż stanowi bazę wypadową do głównej atrakcji Lasithi: jaskini Dikteon, gdzie urodził się Zeus (wt.-sb.8.00-18.00, nd. 10.00-16.00; uważaj na śliskie kamienie). Według legendy, ojciec Zeusa, Kronos, został ostrzeżony, że syn pozbawi go berła. Zjadał więc każde swe dziecko. Jednakże Rea, urodziwszy w grocie kolejne dziecko, dała Kronosowi kamień, a dziecko ukryła pod opieką Kuretów, którzy bili w tarcze, by zagłuszyć jego płacz. Reszta, jak mówią, jest historią (lub przynajmniej mitem). Z Psihro w górę do groty prowadzi wyraźna ścieżka i nie trzeba koniecznie korzystać z usług przewodniki. Potrzebne będzie jednak jakieś światło. Z drugiej jednak strony, trudno oprzeć się pokusie zwiedzania z przewodnikiem (nie będzie to takie drogie, gdy zbierze się paroosobowa grupa), z którym, bez wątpienia, wędrówka będzie ciekawsza. Trzeba kreteńskiej wyobraźni, by zauważyć Reę i małego Zeusa wśród mniejszych stalaktytów i stalagmitów.
Autobusy jadą wokół płaskowyżu do Psihro bezpośrednio z Iraklionu i Agios Nikolaos przez Neapoli. Obie drogi dostarczają wspaniałych widoków, wijąc się przez przełęcze, których strzegą linie zniszczonych wiatraków.