Półwysep Chalcydycki leży na wschód od Salonik i od reszty lądu wyraźnie jest oddzielony linią jezior; po przeciwnej stronie w Morze Egejskie wrzynają się trzy wąskie odnogi: Kassandra, Sithonia i Athos.
Athos, położony najbardziej na wschodzie, jest pod każdym względem odrębny; na „Świętej Górze” o tej samej nazwie istnieje tu półautonomiczna w stosunku do państwa greckiego republika mnichów, do której odmawia się wstępu kobietom — nawet turystkom. Mężczyźni mogą zapoznać się z życiem mnichów po załatwieniu skomplikowanych, iście bizantyjskich, formalności, które omówiono wraz z ważniejszymi zabytkami w dalszej części niniejszego rozdziału. Kobiety mogą jedynie obejrzeć zabudowania od strony morza z pokładu stateczków wycieczkowych wypływających z dwóch niedużych kurortów w „świeckiej” części Athos: Ierissos i Ouranoupolis.
Kassandra i Sithonia dla odmiany zdominowane są przez przemysł turystyczny. Jeszcze pięć lat temu tutejsze szybko rozrastające się miejscowości wypoczynkowe odwiedzali głównie Grecy, dzisiaj spotkać tu można wczasowiczów z prawie całej Europy. Zwłaszcza na Kassandrze przy niemal każdej plaży stoi osiedle domków letniskowych czy hotel, a wielkie przydrożne tablice reklamowe zapraszają na kempingi prawie od samych Salonik. Jeszcze większa tablica przy wjeździe na Kassandrę przypomina, że obozowanie na dziko jest tu bezwzględnie zabronione, aczkolwiek w szczycie sezonu, jeśli nie zadba się o wcześniejsze rezerwacje, może okazać się to jedynym rozwiązaniem kwestii noclegu. Pociechą może być fakt, że większość plaż wyposażona jest tu w bezpłatne prysznice.
Na Kassandrę i Sithonię prowadzi z Salonik cała sieć dróg; autobusy docierają regularnie i często do każdej większej miejscowości. Mimo to ani po jednym, ani po drugim półwyspie niełatwo się poruszać korzystając jedynie z transportu publicznego. Trzeba więc zatrzymać się w jednym miejscu i ewentualnie wyruszać stamtąd w okolice na wypożyczonym motorowerze.