Do klasztoru Evangelistria (Ewangelistek, codz. 8.00-12.00 i 17.00-19.00) dochodzi się pieszo w godzinę, można też dojechać samochodem, mopedem lub na ośle. Grecka flaga załopotała tu w 1827 roku, a Kolokotronis i inni bohaterowie wojny o niepodległość złożyli przysięgę, że będą walczyć o wolność. Klasztor jest wyjątkowo piękny, nawet w porównaniu z innymi, wspaniałymi, samotnymi greckimi klasztorami. Aby się tam dostać, idzie się drogą w stronę lotniska i skręca na oznaczony szlak w lewo, podczas gdy asfaltowa szosa skręca w prawo.
Za klasztorem Ewangelistek ścieżka wiedzie do klasztoru Haralambos, skąd po 2 godzinach można dojść polną drogą do dawnej, zniszczonej stolicy Kastro. Szybciej można tam dotrzeć bezpośrednio z miasta Skiathos. Zjazd z głównej drogi jest oznakowany, trochę przed zjazdem do klasztoru Ewangelistek. Do Kastro można jechać mopedem lub samochodem. Jest to malownicza budowla, leżąca na wietrznym cyplu. W przeszłości jedyne wejście było przez most zwodzony (obecnie zniszczony), który zastąpiono schodami. Miejscowość zbudowano w XVI wieku, kiedy ludzie przenieśli się tu w obawie przed atakami piratów. 300 lat później, w roku 1830, gdy Grecja stała się niezależna od Turcji, ludność przeniosła się na miejsce starożytnego miasta Skiathos, by tam zbudować nową stolicę. Ruiny Kastro są zarośnięte chaszczami, a tylko 3 kościoły przetrwały w całości. W największym z nich zachowały się oryginalne freski.
Ścieżka za bramą prowadzi w dół skał do ładnej kamienistej plaży. Nie jest to złe miejsce na obóz: jest strumień spływający ze wzgórz i kawiarnia (może trochę zbyt droga). Jak na tak niedostępne miejsce, Kastro przyciąga bardzo wielu turystów. Przybijają tu wszystkie łodzie okrążające wyspę, a po ich odpłynięciu i tak jest mała szansa na samotność wśród ruin czy na plaży.